- Więc tak wyglądają te zebrania. A co potem robicie? - spytał.
- To zależy, niektórzy wracając do domu, a niektórzy zostają tu.
- To ja jednak chyba zostanę, chcę poznać inny. - uśmiechnął się Daniel.
- Tonks, idziesz z nami do salonu? - spytała Alex, dla której nie podobała się nowa znajomość przyjaciółki.
- Zaraz przyjdę - odpowiedziała przyjaciółce, po czym oboje z Danielem ruszyli za resztą w kierunku schodów.
- Hej, Tonks. A ten Lupin, jakoś tak dziwnie się zachowywał.
- Moody ci nie mówił? Pełnia się zbliża, a Remus jest wilkołakiem.
- Czy to w ogóle możliwe, żeby tak niebezpieczny człowiek był w Zakonie?
- Niebezpieczny? Musisz go lepiej poznać, a potem dopiero oceniaj, dobrze? - mruknęła zirytowana Tonks.
- Przepraszam, jeśli cię tymi słowami uradziłem. To twój przyjaciele, nie powinienem.
- Przyjaciel - prychnęła różowołosa - no nie mogę go już go tak nazwać, ale lepiej żebyś nie mówił takich rzeczy, skoro go nie znasz. To brat Alex, rozumiem.
- Tak, jasne. - mruknął Daniel, po czym wszedł za Tonks do salonu. Różowłosa usiadła obok swoich przyjaciółek, starając się nie patrzeć na Remusa i Daniela.
- Macie jakiś pomysł na spędzenie wieczoru? - spytał Fernando, patrząc na wszystkich i uśmiechnął się.
- Fer, błagam cię. Nie chcę się znów bawić w "Ja nigdy nie zrobiłem". Po ostatnim każdy z nas miał wielkiego kaca. - mruknęła Alex.
- Nawet nie chciałem tego proponować, Alexandro. - uśmiechnął się złośliwie Fer. - a co powiedzie na butelkę? Stara, dobra mugolska zabawa. Ktoś wie o co chodzi?
- Ja wiem - odezwał się Derek - chodzi o to, że kilka osób siada w kółku i między nimi jest pusta butelka i jedna z nich kręci nią, a ten na kogo wypadnie wybiera pytanie lub wyznanie osoby.
- Dokładnie tak, ktoś gra? - spytał Fer, kładąc butelkę na środku pokoju.
- Ja się w to nie bawię, o nie - mruknęła Tonks.
- Odpada jak na razie Tonks, kto dalej? Alex, Ellie, Syriusz..?
- Jak najbardziej - uśmiechnęła się Ellie, siadając obok swojego chłopaka.
- Tonks, na pewno nie chcesz? - spytał dla pewności Fernando.
- Tak, popatrzę jak gracie. - uśmiechnęła się różowowłosa.
- Tonks, możemy porozmawiać? - spytał Syriusz, patrząc na kuzynkę - potem dołączę do was.
Różowłosa skinęła głową, po czym wyszła za kuzynem z pokoju. Spojrzała na niego, czując że czeka ją kazanie z jego strony.
- O co chodzi, Syriusz? - spytała, opierając się o ścianę.
- Rozmawiałaś ostatnio z Remusem, prawda? Nie musisz mi odpowiadać, opowiedział mi wszystko. Ale nie powiedział mi jednego, co się zdarzyło przed twoim wyjazdem.
- Nie uważasz, że to jest nasza prywatna sprawa, co? - spytała szorstko Tonks.
- Tonks, tu nie chodzi o to. Tu chodzi o was, ty jesteś moją kuzynką, a Lunatyk moim przyjacielem. Chcę wiedzieć. Wiec co ci powiedział?
Różowłosa przymknęła powieki, po czym westchnęła.
- Wszystko zaczęło się wtedy kiedy do niego poszłam, to on pierwszy dowiedział się o moi wyjeździe. Chciałabym być z nim szczera. A ten idiota, dał mi wolną drogę do wyjazdu. Rozumiesz co to dla mnie znaczyło? To, że w ogóle na mnie mu nie zależy. A potem jeszcze powiedział, że to zrobi dla nas dobrze, bo nie będziemy mieli jakichkolwiek szans na kolejne chwile zapomnienia, co mogłoby doprowadzić do czegoś więcej.
- Nie wierzę, że Remus mógłby coś takiego zrobić. Przecież to do niego niepodobne.
- A jednak - mruknęła Tonks, po czym wytarła łzę na swoim policzku - Pójdę już do domu, powiedz to dla Alex i Ellie.
- Jak wolisz. - mruknął Syriusz, otwierając drzwi do salonu.
- A i jeszcze jedno. Wiem, że będziesz z nim rozmawiał, prawda? Proszę cię tylko o to, żeby potem nie miał do mnie pretensji.
Syriusz skinął tylko głową i uśmiechnął się, po czym wszedł do pokoju. Tonks natomiast ruszyła w kierunku korytarza, skąd wyszła z domu Black'ów i teleportowała się do swojego mieszkania.
***
Chciałam szybko napisać ten rozdział, żebyście się tak nie niecierpliwiły. :D
Jak wam się podoba wygląd bloga? Ten nagłówek na razie jest zastępczy dopóki nie dostanę zamówienia od BLOODYAnn, co może potrwać z 4 miesiące. -,-
Małe zmiany w bohaterach też zaszły. :D To chyba tyle. (: Do następnej.
Małe zmiany w bohaterach też zaszły. :D To chyba tyle. (: Do następnej.
Babi. ♥
nie lubię Remusa... jak narazie;)
OdpowiedzUsuńFer zawsze ma jakieś idiotyczne pomysły hehe;) Czekam na nowości;)
Kiedy nastepny?
Usuń(sorry ale cos zrobilam i nie moge znakow polskich pisac)
Może na piątek uda mi się skończyć rozdział IV, ale nie sądzę bo będę miał tylko dwa dni, bo jutro jadę na wieś do babci. ; )
UsuńOj zgadzam się z Magdą! Ten Remus to jakiś dupek:DDD Ale rozdział jak zwykle świetny!!!!!!! Czekam na następny!!!!
OdpowiedzUsuńWiem, że tutaj zagląda również Jestęę Kotęę, więc się jej pytam: Kiedy nn na Miłość o d zawsze(...)
U mnie: ginny-jej-cenne-zycie.blogspot.com jest nowa..zapraszam
Pozdrawiam
Zaajebista<3
P.S. jak narazie to fajnie, że Tonks nie przepada za tym Danielem...ale i tak wiem, że zostaną parą:D
Super, ekstra, fantastycznie, jak zwykle :D
OdpowiedzUsuńKurcze no, niech Remus się ogarnie i przeprosi Tonks! Też bym się na jej miejscu wkurzyła!
Mam nadzieję, źe Dora w spokoju poczeka i nie zacznie z nikim chodzić! Złudna nadzieja, nie? xd
Pozdrawiam, weny życzę :**
Czy złudna to nie wiem. :D Czytają wasze komentarze o Danielu można powiedzieć, że trochę się domyślacie przebiegu akcji, ale ja powiem od siebie, że postaram się was zaskoczyć. :D
Usuń